sobota, 22 października 2011

Etap X: Moja Muza

No i kolejne zdjęcie:) Każdy z nas powinien mieć coś/kogoś dzięki czemu/komu nasze myśli układają się w piękne, zgrabne teksty. Życzę wam tego, tymczasem ostatnie zdjęcie w tym konkursie. Przygotowywany jest jednak kolejny - troszkę inny, ale o tym w swoim czasie.

Zaskoczcie mnie, proszę:)

fot. Kamil Czepiel - Moja Muza

9 komentarzy:

  1. Obiecałam sobie, że choć jeden komentarz w tym konkursie będzie srticte opisem przyrody, rozwinięciem idei autora, własnym namalowaniem świata natury. Nie udało mi się to ani razu. Zawsze było coś, co mi w tym przeszkadzało. Jakaś uparta myśl zaszczepiona w głowie. przyklejone do powierzchni świadomości wierszyki. Płynące z serca wspomnienia. Tym razem także nie uda mi się dotrzymać obietnicy. Nie powstanie czysta i głęboka literacka akwarela. Mam nadzieje, że szanowne jury wybaczy mi. Znów chciałabym podzielić się tym, co moje, własne, intymne. Odkryć jeden zakamarek serca. Widząc tytuł ,,Moja Muza'' nie mogę nie napisać o swojej największej pasji. Najsłodszej miłości. O tym, co osładza mi życie. Towarzyszy mi w dobrych i złych chwilach. Zawsze i wszędzie.
    Książki. To słowo mówi samo za siebie. Mówi wszystko.
    Myślę, że książki są najlepszym lekiem na nudę, znużenie, zmęczenie, smutek. Leczą ciało i duszę, ocierają łzy, wzbudzają salwy śmiechu. Dzięki czytaniu lepiej rozumie się świat, ludzi i wydarzenia, szerzej i głębiej czuje się otaczająca nas rzeczywistość. Książki pokazują, ze świat jest niejednoznaczny, wielowymiarowy i wielopłaszczyznowy, wydarzenia - zwykłe i niezwykłe, a ludzie - nieprzewidywalni. Warto czytać, bo dzięki lekturom stajemy się bogatsi, bardziej świadomi. Książki pobudzają kreatywność, myślenie, inwencję, dają pole do rozmaitej interpretacji. Ja czytam dla ,,higieny umysłu'', by oczyścić się ze złych emocji, uciec, zapomnieć. Książki są takim naszym azylem, a uczucia, które w nas wzbudzają są tylko nasze - własne, intymne i piękne. Tych doświadczeń nikt nam nie zabierze. Miłość do książek jest nieopisywalna. Ten, kto kocha czytać wie, że robi to z potrzeby serca, z głębokiego wewnętrznego pragnienia, chęci, impulsu. Książki są jak przyjaciele, a tych nigdy nie za dużo. Dzięki książkom nigdy nie brakuje mi słów, by móc wyrazić swoje uczucia. Garściami czerpię z dzieł znakomitych pisarzy, wysnuwam własne refleksje, korzystam z ich literackich chwytów podczas pisania prac. Książki wyrywają człowieka z marazmu, otępienia i apatii. Pobudzają wyobraźnię. Pozwalają przeżyć nam emocje, których na co dzień nie doświadczamy. Pozwalają nam docenić to, co mamy. Pozwalają nam pogodzić się z tym, czego nie posiadamy. Kształtują tolerancję, wrażliwość, empatię. Zapewniają bezcenną dawkę radości na wiele godzin. Są jak dom, alternatywny wymiar - wyśniony, bezpieczny, cudowny.

    anulka2607_18@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Istnieją setki powodów, dla których warto czytać. I każdy z nich jest wystarczająco dobry, by to robić. Mogę powiedzieć tylko jedno. Jeśli pragniesz przygód - czytaj. Jeśli potrzebujesz rady, wsparcia otuchy - sięgnij po książkę. Jeśli brakuje ci przyjaciela, silnych wrażeń, dawki wiedzy - czytaj. Jeśli chcesz znaleźć się w miejscu, w którym każdy jest mile widzianym gościem, duchowym aniołem - idź do księgarni, czytelni, biblioteki. Książki są dla każdego. Wystarczy bardzo niewiele, by odnaleźć radość czytania i nie móc bez niej żyć. Ja wiem jedno - książki to mój największy, najcudowniejszy i najzdrowszy nałóg, a zarazem jedyne lekarstwo na wszystkie smutki. Z tego uzależnienia nigdy się nie wyleczę, ale... dobrze mi z tym.
    To one pomogły mi podjąć najważniejszą decyzję w moim życiu. Decyzję o wyborze studiów.
    Wielokrotnie zmieniałam obszar swoich zainteresowań, rodzaje i kierunki studiów. Brak zdecydowania był frustrujący. Ale przyszedł czas, gdy w głowie pojawiła się myśl: a może filologia polska? Ten pomysł dojrzewał we mnie długo, ale systematycznie. Skraplał się, osiadał, krzepł, aż osiągnął ostateczną formę. Wtedy skończył się okres niepewności, wątpliwości. Pojawiła się ulga, pewność, radość. Obrałam cel i zamierzałam go zrealizować.
    Język polski jako przedmiot szkolny, ale i jako sfera codziennego życia, fascynował mnie od dawna, choć to może za duże słowo. Ale zawsze sprawiał mi przyjemność. Nie miałam z nim większych kłopotów, radziłam sobie z wymaganiami nauczycieli. Był to dla mnie przedmiot bardzo bliski. Począwszy od podstawówki, poprzez gimnazjum, aż do liceum. Miałam to szczęście, iż trafiłam na wspaniałych nauczycieli, którzy rozbudzili we mnie tę pasję. Bardzo dużo im zawdzięczam. To dzięki nim zaczęłam być bardziej świadomym użytkownikiem słowa pisanego i mówionego.
    Nie byłoby mnie tu gdzie jestem, gdybym nie lubiła czytać, gdybym nie sięgała po książki. Książki towarzyszą mi od lat dziecięcych aż do dziś. Zdaję sobie sprawę z moich literackich zaległości, mam nadzieję na choć częściowe ich nadrobienie. Wielu arcydzieł literatury jeszcze nie czytałam. Te studia dają mi szansę, by spojrzeć na literaturę z innej strony, głębiej, szerzej, dokładniej; móc przeniknąć ducha języka. Chciałabym przekuć tę radość czytania w coś większego. Chciałabym zejść głębiej w świat polonistyki. Studia filologiczne to kolejny krok na mojej drodze.
    Czego oczekuję od tych studiów? Liczę przede wszystkim na rozwój wewnętrzny, wspaniałą przygodę i nowe możliwości. Chciałabym poznać ludzi, których fascynuje, ciekawi i inspiruje jedno – język polski. Myślę, że ten kierunek daje mi ogromną szansę, lecz studia te będą dla mnie także i dużym wyzwaniem. Ale ja lubię wyzwania. Chcę spróbować swoich sił, sprawdzić się w nowej sytuacji, nowej rzeczywistości, by w przyszłości nie wypominać sobie, że nie potrafiłam zaryzykować. Podjęcie tych studiów wynikło z wewnętrznej potrzeby, pragnienia, chęci. Myślę, że jest to wystarczająca motywacja.
    Filologia polska to dla mnie skarbnica wiedzy o świecie dawnym i współczesnym, to dziedzina wiedzy łącząca język, kulturę, sztukę, historię, spajająca wiele gałęzi nauki i osiągnięć człowieka, a przez to tak atrakcyjna i ciekawa. To spełnienie marzeń. Wiem, że jest to jedyna słuszna decyzja. Najlepsza, jaką mogłam podjąć.

    anulka2607_18@tlen.pl

    Ps. Dziękuje za możliwość uczestniczenia w konkursie. Te 10 etapów minęło w mgnieniu oka, jednak wszystko, co dobre szybko się kończy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wkrótce, Aniu, kolejny konkurs. Zapraszam serdecznie do udziału. Staram się rozwijać i jeśli mi się uda - temu kolejnemu mogą towarzyszyć dodatkowe atrakcje;) Na razie mocno nad tym pracujemy z Magdą, bo nie działam sam tym razem;)

    OdpowiedzUsuń
  4. W mgnieniu oka? A mi się strasznie dłużyło. Jestem zwolenniczką konkursów krótkoetapowych, nie musi to być jednorazowe zadanie (choć preferowałabym...), "Cztery wymiary" były akurat.
    Pozdrawiam.
    O, a wpis konkursowy na 10 etap jeszcze napiszę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie ten czas minął bardzo szybko, ale może to tylko moje, subiektywne odczucie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moimi niezmiennymi Muzami, towarzyszącymi mi od lat i obejmującymi absolutnie wszystkie sfery mojego życia są: WIARA, NADZIEJA i MIŁOŚĆ. To dzięki tym trzem cnotom mogę funkcjonować w zgodzie z samą sobą – mogę być szczęśliwa. Odnosi się to do każdej, najdrobniejszej, najbardziej błahej sytuacji, decyzji, czynności itp.



    „Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.” - Søren Kierkegaard

    Wierzę, że to co robię, robię po coś. Że dzięki moim staraniom ktoś się uśmiechnie, komuś zrobi się cieplej na duszy, będzie bardziej szczęśliwy, być może kogoś zainspiruję. Wierzę, że wkładając całe serce w to, co robię, robię to poprawnie (czasem lepiej lub gorzej). Wreszcie wierzę w to, że to co robię będzie powodem do dumy – mojej i moich bliskich (przede wszystkim). I wierzę jeszcze w to, że dzięki temu, co robię staję się lepsza, rozwijam się.


    „Nadzieja pomaga iść naprzód” – Władysław Grzeszczyk

    Nadzieja łączy się z Wiarą, Mam nadzieję, że moja wiara nie okaże się bezpodstawna. Mam nadzieję na to, że moja praca i zaangażowanie zostaną w pewien sposób docenione. Mam nadzieję, że to co robię wpłynie pozytywnie na moje życie. Mam nadzieję, że to co robię, okaże się dobre. I mam nadzieję na to, że to co robię może zmienić choć jedną maleńką cząstkę świata w coś wyjątkowego.


    „Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostanie.” - Antoine de Saint-Exupéry

    Miłość – mój najważniejszy motor działania. Wszystko to, co robię, robię z miłości, albo dla niej. Jeśli chodzi o konkurs – pisałam tu z miłości. Z miłości do słowa głównie. Uwielbiam słowa, czytać, pisać, lubię ich wygląd, każde słowo ma swoje znaczenie (albo wiele znaczeń), ma swoją barwę, swój ton. Kocham pisać, choćby ze względu na samo pisanie. Brać do ręki pióro i sunąć delikatnie po czystym papierze. Lubię też, by te moje słowa ktoś przeczytał, ocenił, odniósł się do nich, by podczas kolejnego pisania było lepiej, aż wreszcie, bym mogła kiedyś dojść do poziomu pisania dobrego, które będzie się podobać ludziom. Nie zamierzam być pisarką sensu stricto, ale chciałabym czasem dać coś od siebie, wyrazić swój pogląd, swoją wizję z wiarą i nadzieją, że to moje napisane do kogoś przemówi, komuś być może pomoże, kogoś rozweseli, wyzwoli dobre emocje.

    kinga
    kinguska_1985@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja również dziękuję za zorganizowanie tego konkursu. Było mi bardzo miło brać w nim udział, pisać, czytać i czekać na wyniki – były bardzo motywujące, choć brakuje mi zawsze podczas takich wyników krótkiego uzasadnienia (to bardzo pomaga piszącym), jury składa się z profesjonalistów, więc każda rada z ich strony, byłaby nieoceniona. Dziękuje za tyle pięknych emocji, wspaniałych, inspirujących fotografii i dziękuję też dziewczynom biorącym udział – z wielką przyjemnością się Was czytało, Wasze teksty bardzo mnie wzbogaciły, kazały się na chwilę zatrzymać i pogrążyć w refleksji. Jeszcze raz dziękuję, pozdrawiam i – mam nadzieję –„do zobaczenia”!
    kinga

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi również teksty pozostałych uczestniczek bardzo zaimponowały :-)
    Pomysł takiego uzasadnienia faktycznie jest bardzo dobry. Ciekawa jestem, co o moich wypowiedziach myślało jury ;-)
    Już nie mogę doczekać się ostatecznych wyników.

    OdpowiedzUsuń
  9. Konkursowo, po raz ostatni...

    ***
    Moja Muza poszła spać,
    Nie chce jej się wcale grać
    na cytrze....
    Uśmiecha się
    chytrze...
    Kto jej wreszcie nosa
    przytrze?
    ;-)


    agn.grabowska@autograf.pl

    Dziękuję za zabawę i przepraszam za marudzenie ;-) Czekam na wyniki, choć czuję, że same jedynki będą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń