środa, 9 listopada 2011

Żyją wśród nas - chwila na refleksje

Dziewiąty listopada – niewielu wie, iż to właśnie tego dnia wypada Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem. Z tego też powodu chciałbym skłonić Was do refleksji nad... właśnie, czymże jest faszyzm, czym antysemityzm? Czym jest rasizm? Niczym innym jak tylko aktem nietolerancji wobec wybranych grup społecznych, wobec inności. Posuwając się dalej – w każdym wypadku mowa o pewnym wykluczeniu ze społeczeństwa (pomijając wypadki ekstremalne typu czysta, skrystalizowana nienawiść). A czy nie zdarza się, że podobnie traktujemy ludzi niepełnosprawnych, ubogich bądź starych? Odpowiem sam – zdarza, nawet bardzo często. Niestety. Co sądzicie na ten temat? Zaobserwowaliście może jakieś sytuacje, które dotąd budzą w Was żal? Może zrobiliście coś kiedyś w sprawie odtrąconych, szykanowanych lub odtrąconych? Nie? To może żałujecie, że straciliście kiedyś taką okazję? Też nie? Podzielcie się więc swoimi przemyśleniami, bez zobowiązań, tak po prostu.

I niech te przemyślenia będą chwilą ciszy przed kolejnym konkursem.  

4 komentarze:

  1. Jeśli pragniesz stać się ofiarą nietolerancji, prześladowań czy wykluczenia społecznego – nic bardziej prostego! Tak naprawdę nie musisz nic zrobić, to nie Ty masz na to wpływ, to czynniki, które Cię ukształtowały nadadzą taki bieg Twojemu życiu.

    Być może masz żydowskie pochodzenie? To najłatwiejszy sposób, by stać się „kozłem ofiarnym”. Poczytasz o sobie i Twoich przodkach poematy pisane na murach budynków, stacjach kolejowych czy przystankach autobusowych. Posądzany będziesz o chciwość, oszustwo, zaślepienie mamoną, przebiegłość, tchórzliwość (wiwat stereotyp!), na Twoją część powstaną dowcipy, często niewybrednie makabryczne.

    Ale jeśli nie spełniasz tego warunku, nie martw się, istnieje jeszcze wiele innych. Być może jesteś Romem, masz czarną skórę lub w jakikolwiek inny sposób Twój wygląd Cię wyróżnia? Jeśli tak, to usłyszysz wiele pięknych, oryginalnych, naprawdę wyszukanych metafor oraz porównań na swój temat – masz szczęście, bo na pewno zostaniesz zauważony i odpowiednio osławiony.

    Jeśli jednak i tego warunku nie spełniasz, to masz jeszcze szansę. Jesteś kobietą samotnie wychowującą dziecko? Twoją nagrodą będą wiecznie wpatrzone w Ciebie oczy, zwłaszcza Twoich sąsiadek, pań z pokolenia, które powoli odchodzi. Takie kobiety, którym to w głowie się nie mieści, zawsze będą miały o Tobie coś do powiedzenia i zawsze będą wiedziały lepiej! Ale nie tylko one. Jeśli jesteś samotną mamą (i w dodatku panną), to na pewno jesteś najgorszą z możliwych rodzicielek, niemoralną, taką, co to szuka ciągle wiatru…, złym przykładem dla swojej pociechy – no bo jak można inaczej? Nie można…

    Być może nie układało Ci się w życiu najlepiej? Masz dramatyczne, patologiczne doświadczenia z dzieciństwa lub być może z jakichś powodów poddawany byłeś resocjalizacji? Masz ogromne szczęście – ta łatka przyklejona została Ci na wieki! To jedna z najlepszych możliwości. Już zawsze będziesz TYM zbirem, Tym typem spod ciemnej gwiazdy, czy TYM dzieckiem alkoholików, które na pewno pójdzie w ślady rodziców, albo też TYM dzieckiem – ofiarą przemocy, które będzie musiało odreagować w taki sposób na swoich rówieśnikach czy swoich przyszłych potomkach.

    Lecz jeśli nadal nie znalazłeś w tej barwnej gamie nic dla siebie, nie poddawaj się! Dostąpić szlachetnego wykluczenia społecznego możesz również, jeśli jesteś osobą niepełnosprawną. Życzliwi wszędzie będą zastawiać Ci pułapki, ciężko będzie Ci żyć w tym przychylnym społeczeństwie, nauczysz się, co znaczy walka o podjęcie pracy itd. Wskazane by również było, żebyś chorował, mile widziana jest choroba o podłożu psychicznym. Dowiesz się, jak można Cię nazywać i co sobą reprezentujesz – nie ważne czym jest Twoja choroba, skąd się wzięła – ważne, żeś wariat!

    Jesteś bezrobotny, masz niższy status społeczny, żyjesz w nędzy, brakuje Ci wykształcenia (nie: mądrości czy inteligencji) – to też cechy, które pozbawią Cię wielu przywilejów w normalnym funkcjonowaniu. Okażesz się osobą, na pewno, leniwą, głupią, niezdolną do nauki, która nie potrafi sobie radzić w życiu. Z tak doskonale przypiętą metką możesz dalej śmiało brudny, zarośnięty paradować w podartych łachach – bo tylko tak Cię widzą inni.


    cdn

    OdpowiedzUsuń
  2. No to może wreszcie jesteś osobą w podeszłym wieku? Borykającą się z problemami i chorobami podeszłego wieku? Inni tylko czekają na Ciebie, na Twoją starość! Mało tego, że będą Cię wyśmiewać, szydzić z Twojej niewiedzy (np. na temat nowoczesnej techniki) to jeszcze możesz stać się ofiarą wandalizmu lub kradzieży. Wykorzystają Cię aż do ostatka…

    Jeśli nie znalazłeś odpowiedniej grupy dla siebie, to istnieje jeszcze cień szansy na nasze powodzenie – odpowiedz głośno: w co wierzysz? Jaki jest system Twoich wartości? Lub na bardziej przyziemne pytania: jakiej piłkarskiej drużynie kibicujesz? Jakiej muzyki słuchasz? Bo i na tak błahych polach doczekasz się aktów nietolerancji. Będziesz wyszydzany, ośmieszany, niejednokrotnie staniesz się „gwiazdą wieczoru”, „punktem kulminacyjnym”.
    Popatrz, Człowieku, gdziekolwiek się nie ruszysz, cokolwiek nie zrobisz – zawsze może się spełnić Twoje marzenie o byciu prześladowanym, poniżanym. Ludzie to takie sprytne bestie – zawsze znajdą kawałek skóry, w którą można się wgryźć. Najczęściej Twoimi oprawcami będą osoby, które uważają się za mądre, wszystkowiedzące nadistoty – a ich postawa absolutnie nie będzie objawem niewiedzy, ignorancji czy strachu…


    kinga


    PS Pozwoliłam sobie na tekst ironiczny, sarkastyczny, z które wylewa się gorzki jad, bo być może wreszcie taka forma stanie się zauważona. Ileż to razy spotykaliśmy się z tekstami smutnymi, wzruszającymi, lecz nie dającymi upragnionych efektów? Ośmieszajmy zatem, jeśli nie możemy w inny sposób wpływać na tak absurdalne „ludzkie” postawy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba styl Twojej wypowiedzi Kingo. Sądzę, że jest adekwatny do sytuacji. Wykluczenia to ogromny problem.
    Ja od jakiegoś czasu zauważam jak wrażliwymi ludźmi są osoby niepełnosprawne. Miałem ostatnimi czasy dość sporo zajęć z takimi grupami i muszę przyznać, że nie zaobserwowałem u żadnych innych uczestników zajęć tak wielkiej fascynacji,zainteresowania, chęci zrozumienia i zwykłej - najzwyklejszej w świecie radości z tego, że ktoś im (WŁAŚNIE IM) poświęca czas! Zdecydowanie nie zasługują na odtrącenie, zepchnięcie na margines, zapomnienie czy izolację. Chyba, że czasem jest to konieczne ze względu na ich bezpieczeństwo. Choć wystrzegam się używania słowa "normalność" w stosunku do ludzi (bo jak można mówić o normalności - jakimś wzorcu - gdy każdy człowiek jest inny, każdy jest na swój specyficzny sposób dziwakiem) to czasem myślę sobie, że w swojej naturalności to właśnie osoby z pewnym stopniem upośledzenia mają normalniejsze zachowania od niektórych ludzi rzekomo bez zaburzeń.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czarujmy się - każdy z nas krytykuje, ocenia, porównuje, obserwuje. To takie ludzkie. Ludzkie i nieludzkie zarazem. Ludzie - bo skłonność do oceniania, szufladkowania, przypinania łatek jest wpisania w charakter człowiek. A nieludzkie - bo takie działanie jest niejednokrotnie krzywdzące, bolesne i przykre dla innych. Po prostu niesprawiedliwe. Nie lubimy, gdy ktoś wystawia nam oceny. A przecież sami robimy to nieustannie! Czasem nawet nieświadomie, mimochodem. Dobrze, jeśli zdajemy sobie z tego sprawę, umiemy powściągnąć nasze sędziowskie wyroki i zapanować nad chęcią jawnej krytyki. Gorzej, jeśli nasze sądy ogłaszamy na forum publicznym. Albo podsycamy w sobie niechęć do innych ludzi. Pławimy się w nienawiści, wylewa się z nas żółć i gorycz.
    Tak łatwo przejść obojętnie obok kogoś potrzebującego. Choć jeszcze gorzej jest go obrazić, zranić słowem czy gestem. Podziwiam ludzi, których stać na czynienie dobra zawsze i wszędzie. Bezinteresownie. Ale to wymaga wyższego poziomu empatii. Pracy, zaangażowania, chęci, odrobiny czasu.
    Przyjęłam w życiu jedną zasadę - nawet jeśli kogoś czy czegoś nie rozumiem, nie pojmuję, nie chcę z nim mieć do czynienia, to mimo wszystko szanuję. Bo wiem, że świat jest pełen różności, która powinna być powodem do dumy, a nie szykanowania. Staram się zawsze przemyśleć, czy swoim nieopatrznym słowem nie sprawię komuś bólu. Chcę być dla drugiego człowieka po prostu człowiekiem. Nawet uśmiech działa cuda, a nie kosztuje NIC. Szkoda, że tak wiele jest wśród nas nietolerancji. Ale przecież są ludzie, którzy potrafią przebić się poprzez ten mur nie akceptacji. Trzymam za nich kciuki, by ich optymizm i dobro, które rozsiewają, pozostawiły trwałe i obfite plony.

    OdpowiedzUsuń